Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kpt.ż.w. Leszek Wiktorowicz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kpt.ż.w. Leszek Wiktorowicz. Pokaż wszystkie posty

środa, 27 września 2023

Kpt.ż.w. Leszek Wiktorowicz

 Wielki Kapitan – ostatni ze starej gwardii

     Kapitan żeglugi wielkiej Leszek Wiktorowicz, bo o  nim są te wspomnienia, legendarny komendant  żaglowca szkoleniowego Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, „Daru Młodzieży”.  Fregata była następczynią dwu poprzednich żaglowców szkoleniowych; „Lwowa” i „Daru Pomorza”. Kadłub „Daru Młodzieży” został wodowany 12 listopada 1981 r., miesiąc wcześniej przed wprowadzeniem stanu wojennego, a10 lipca 1982 r. „ Dar Młodzieży” wypłynął w swój dziewiczy rejs pod dowództwem kpt. Olechnowicza. To właśnie te dwa żaglowce stały się sensem życia    i miłością dla  Leszka.

Jak się zaczęło

      Leszek urodził się w Boreczku, 18 czerwca 1937 r. Jego rodzicami byli Genowefa                  i Władysław Wiktor. Miał dwóch młodszych braci Adama i Kazimierza. Podstawową  edukację szkolną zdobywał w szkole boreczkowskiej, a później rozpoczął naukę w Liceum,                     w Sędziszowie.


    Jednak jego marzeniem było coś innego. W 1952 r., po otrzymaniu promocji do dziewiątej klasy, kupił bilet, wsiadł do pociągu i pojechał do Gdańska. W tych latach przemysł okrętowy potrzebował ludzi, a zatem był również szeroki nabór do Technikum Przemysłu Okrętowego   w Gdańsku. W tym samym roku Leszek rozpoczął naukę w tej szkole, (jak mówił , samych pierwszych klas było jedenaście). Nie było łatwo. Wprawdzie miał podstawy z matematyki       i polskiego ale i tak nauczyciel poprawiał go, że nie mówi się „wkiedy” tylko „kiedy”.  Po jej ukończeniu wstąpił do Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej na Wydział Techniczny. Tak zaczęła się marynarska przygoda czternastoletniego chłopaka z Boreczku.  Praktyki odbywał na „Iskrze i ORP „Gryfie”, na którym morze oglądał głównie z maszynowni. Jak wspominał, na „Iskrze”, statku szkoleniowym Szkoły Marynarki Wojennej, w „celach szkoleniowych” obierał ziemniaki. „Kiwało wówczas strasznie, statek był nieduży. Kiedy skończyłem dyżur w kuchni, zwaliłem się na pokład. Było mi wszystko jedno, czy wyrzucą mnie za burtę, czy zostawią”. Pomny własnych doświadczeń, w latach swojej pracy wychowawczej, miał pełne zrozumienie gdy studenci przyjmowali „pozycje alarmowe w ubikacjach i prezentowali zielone oblicza.

    Perspektywa pływania ale oglądania morza z pomieszczeń maszynowni nie satysfakcjonowała go. Przerwał naukę w Szkole Marynarki Wojennej i w 1958 roku przeszedł do Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni na Wydział Nawigacyjny. W tym samym roku przeniósł się do Gdyni. Naukę w szkole ukończył w 1962 roku, z tytułem technika nawigatora morskiego i podjął pracę w Polskiej Żegludze Morskiej                w Szczecinie. Po zdaniu odpowiednich egzaminów i wykazaniu się wymaganą praktyką morską, w 1964 roku otrzymał dyplom porucznika żeglugi małej. Na swoją legendę Wielkiego Żeglarza zapracował solidnie, przechodząc wszystkie szczeble – od chłopca okrętowego, kiedy jak sam mówił „ważniejszy   w hierarchii pokładowej ode mnie był nawet pies Misio”, do pierwszego oficera na „Darze Pomorza” i pierwszego po Bogu, czyli komendanta „Daru Młodzieży”. Zgodnie z tradycją „Lwowa” i „Daru Pomorza”, dowódca statku tytułowany był komendantem. Żeglarską służbę rozpoczął  na „Darze Pomorza”, pod komendą kpt.ż.w. Kazimierza Jurkiewicza, w 1959 roku. Najpierw jako kandydat do PSM i jej uczeń, a po ukończeniu szkoły jako oficer praktyk,          II oficer wachtowy i w 1971 roku, jako kierownik nauk. Po zakończeniu sezonu szkolenia      (w sezonie zimowym) pływał na statkach Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie. Na jesieni 1971 roku kończy pracę w Wyższej Szkole Morskiej (przemianowanej Państwowej Szkole Morskiej). Jeszcze w 1970 roku przerwał czasowo pracę w PŻM w Szczecinie i na Darze Pomorza, zatrudnił się Zarządzie Morskiego Portu Handlowego w Gdyni. Podyktowane to było pragnieniem ukończenia studiów zaocznych na Wydziale Nawigacji Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni, który kończy w 1977 roku, z tytułem inżyniera nawigatora. Po ukończeniu studiów wraca do pływania w PŻM w Szczecinie. W 1977 roku otrzymuje dyplom kapitana żeglugi, przyznany przez Ministra Handlu Zagranicznego i Gospodarki Morskiej. W tym roku objął, po raz pierwszy, dowództwo mostku kapitańskiego (na tankowcu „Siarkopol”). Do 1981 roku pracował w PŻM  Szczecin oraz na statkach obcych bander (m.in. 300-tysięcznikach norweskich).